niedziela, 1 lutego 2015

Od Joffrey'a Cd. Argony

Po chwili spojrzałem znowu na dziewczynę.
- Twoje obrazy nie są złe. W porównaniu do tego co wisiało tu wcześniej, są arcydziełami. - powiedziałem nawet nie siląc się na przyjemny ton. Dziewczyna jednak uśmiechnęła się na pochwałę.Staliśmy chwilę nieruchomo. Powoli odwróciłem się z powrotem do środka teatru.-Chodź, przekonamy się czy zaśpiewasz do tej melodii. - mruknąłem. Lekko zaskoczona zrównała się ze mną. Usiadłem do pianina. Faktycznie, Argona zaśpiewała czysto i bezbłędnie mimo zmienionej melodii. Dotknęła ręką grubego segregatora wypełnionego nutami. Większość utworów znałem na pamięć.
- Mogę? - zapytała cicho. Skinąłem głową. Przekartkowała mój zbiór. - Sam je pisałeś?- w jej głosie słychać było podziw.
- Część jest przepisana, większość zmieniona. Tak jak Kuusou Mesorogiwi, Yousei Teikoku, sam zmodyfikowałem melodię. - powiedziałem. W duchu cieszyłem się, że mogłem kimś porozmawiać o muzyce. Od śmierci Alayne nie miałem okazji na taką rozmowę.
- Znasz piosenkę Servant of Evil?- zapytałem nagle. Kiwnęła głową lekko zdziwiona.
- To bardzo smutna historia, prawda? - odparła. Musnąłem palcami klawiaturę.
- Owszem. O biednym bliźniaku który ratuję swoją siostrę. - mój głos mimo wszystko wyzuty był z emocji. Przysiadła się do mnie podając nuty.
- Znam na pamięć.- mruknąłem odkładając segregator.
- Lubisz tę piosenkę?
- Może być...Jest w niej pokazane to jacy ludzie są naprawdę. - powiedziałem.
- Chodzi ci o zlecenia morderstw przez ową księżniczkę? - zapytała z uśmiechem.
- Nie. - odpowiedziałem głucho. - Chodzi mi o tłum, żądający śmierci czternastolatki. - dodałem. Argona zamrugała zaskoczona. Zacząłem grać, nie dając jej czasu na formułowanie kolejnych pytań.

(przepraszam, że nie wstawiłam filmu, ale nie mogę go znaleźć przy wstawianiu.)

Argona?

1 komentarz: