poniedziałek, 29 grudnia 2014

Od Elizabeth

- Harco, gdzie ty widzisz to miasto? - spytałam. Od paru godzin wiózł mnie po niekończących się równinach na których jak dotąd nie spotkaliśmy ani jednego człowieka. Jedynymi żywymi stworzeniami tutaj byłam ja i owy gad.
- Zaraz będziemy, nie martw się... wiem, gdzie lecę. - odrzekł i odrobinę zniżył lot oraz przyśpieszył.
W końcu na terenach ponad którymi lecieliśmy zaczęły pojawiać się pojedyncze drzewa, a owe rośliny zaczęły się zagęszczać aż równiny zmieniły się w gęsty i przepełniony życiem las. Co prawda przed gęste korony drzew niewiele było widać ale słychać było wiele odgłosów. Słyszałam lekki szelest poruszających się na wietrze liści tłumiony przez śpiew różnych ptaków, głosy płynącej wody co wskazywało na to iż gdzieś między drzewami płynie niewielki strumyk, po pewnym czasie zaczęłam dostrzegać jeszcze jeden głos - ludzki. Rozpoznałam w nim jakąś dziewczynkę, zapewne nie starszą niż dziesięć lat. Poprosiłam Harco by wylądował na jednym z drzew tak, bym mogła bezpiecznie zejść na ziemię, a jednocześnie tak by dziewczynka nie zauważyła go - w końcu to smok, a małe dzieci boją się smoków.
Podeszłam do młodej dziewczyny i spytałam się jej czy w pobliżu jest jakaś osada. Odpowiedź była twierdząca co bardzo mnie ucieszyło... Harco się nie pomylił. Julia, bo tak owa dziewczynka miała na imię, zaoferowała, że zaprowadzi mnie tam i to też zrobiła.
- To, pani. - odchyliła gałąź krzewu zasłaniającą widok i oto moim oczom ukazała się dość duża, bogata mieścina. - najlepiej niech uda się pani do księżniczki Celin lub księcia Arsena, podobno zamku szukają pokojówek. Może panią zatrudnią. - powiedziała i wróciła do lasu. Zrobiłam jak mi poleciła.
Udałam się do zamku i powiedziałam strażnikowi, że szukam księżniczki Celin.

<Któryś z wymienionych?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz